Brunatny żniwiarz. Ofiary Strzygoni Ch. liczono w tysiącach
Przybyła z Niemiec i przez trzy lata grasowała w polskich lasach. Organizowano na nią łapanki, zastawiano pułapki, formowano ochotnicze brygady robotnicze. Wszystko na nic. Strzygonia robiła, co chciała.
Jaka jest Twoja reakcja?